Drugi dzień świąt Wielkanocych w tradycji ludowej pełen był obrzędowości związanej z magią wody. Był to także dzień ogólnej wesołości, zabaw oraz zalotów. Poniedziałek Wielkanocny zwany także „lanym poniedziałkiem”, „dyngusem”.
Tego dnia, jeszcze zanim wzeszło słońce, gospodarze wychodzili w pole, aby je poświęcić. Zabieg ten miał wzmocnić siły ziemi po zimowym odpoczynku. Wbijano także w skiby krzyżyki wykonane z palm wielkanocnych, aby zabezpieczyć przyszłe uprawy przed gradobiciem. Zwyczaj ten do dziś bywa praktykowany w południowej Polsce. Z kolei na Śląsku praktykowano zwyczaj zwany procesją stu koni. Po sumie spod kościoła wyruszała procesja składająca się z kilkudziesięciu jeźdźców ubranych w odświętne stroje przejeżdżająca przez całą wieś, a także obrzeża pól, błogosławiąc ziemi i uprawom.
Najwięcej zwyczajów związanych było z wodą. Oblewanie wodą, praktykowano do dziś, w kulturze ludowej miało magiczne znaczenie. Miało zapewnić szczęście i pomyślność, urodę i płodność. Zwyczaj ten miał pogańskie korzenie. Mawiano, że: „Baby polewa się żeby miały szczęście w chudobie, chłopów, żeby mieli je w polu, dziewczyny – do chłopaków”. Młodym, atrakcyjnym i lubianym pannom kawalerowie nie żałowali wody wylewając na nie całe wiadra, pławiąc w sadzawkach lub korytach służących do pojenia bydła. Pominięcie jakiejś dziewczyny było dla niej wielkim wstydem. Oblewanie wodą miało niekiedy charakter matrymonialny. Powszechnym zwyczajem było rewanżowanie się oblanych dziewcząt poprzez obdarowanie kawalerów pisankami. Zarówno woda jak i jajka są symbolami życia i płodności.
Chodzeniem po dyngusie nazywano także tak zwane włóczebne dzieci i młodzieży polegające na składaniu życzeń zdrowia i pomyślności oraz śpiewem pieśni i wypraszaniem darów:
Przyszliśmy tu po dyngusie,
Zaśpiewamy o Jezusie,
O Panience i o Piotrze,
O Judaszu i o łotrze,
A gosposia dobra szczera
Da nam placka, da nam sera.
Poniedziałek Wielkanocny miał cechy karnawału. Po wsiach chodzili przebierańcy, postacie nie z tego świata, panował nastrój zabawy. Dziady Śmigustne ubrane w słomiane elementy obchodziły domu zbierając datki; Siuda-Baba, czyli dziad i baba z uczernionymi sadzą twarzami, kożuchach wywróconych sierścią na wierzch, baba z lalką –dzieckiem na ręku, a dziad z krzyżem i grubym różańcem, chodzili po wsi i nagabywali spotkanych przechodniów, całując ich i brudząc twarzy, domagali się datków.
Bibliografia:
Andrzej Karczmarzewski Ludowe obrzędy doroczne w Polsce południowo-wschodniej, Rzeszów 2011.
Barbara Ogrodowska Święta polskie – tradycja i obyczaj, Warszawa 1996.
Zdjęcie: Lany poniedziałek na Podhalu, fot. PAP/Grzegorz Momot
Tags: Wielkanoc zwyczaje