W kulturze ludowej ogień odgrywał bardzo ważną rolę. Dawał poczucie bezpieczeństwa, ciepło – był niezbędny do życia. Z drugiej strony był niebezpiecznym żywiołem.
Ogień kojarzono z pierwotnym chaosem, przynależał do sfery sacrum. Ogień był czynnikiem powodującym zmianę – unicestwiał to co stare i złe, zapowiadając pojawienie się nowego życia. Ogień rozpraszał mrok nocy łączonej ze śmiercią.
W wielu tradycyjnych kulturach występował kult ognia. Składano ogniowi ofiary – zarówno z ludzi jak i ze zwierząt. Z czasem zastąpione je ich „częściami”, i tak w tradycji słowiańskiej jeszcze w XIX wieku palono włosy i sierść aby zapewnić sobie boską opiekę. Ofiary składano przede wszystkim w okresie świąt oraz w ważnych momentach cyklu dorocznego. Jak podaje Piotr Kowalski w swej książce Kultura magiczna. Omen, przesąd, znaczenie: „Nad Rabą połaźnik (człowiek, pełniący obrzędową funkcję obcego) podchodził do komina, na którym od wigilii Bożego narodzenia palił się pniak dębowy 9zwany badniakiem), uderzał weń pogrzebaczem i wydobywając snopy iskier mówił Tyle bydła (kóz, owiec, wieprzów), tyle uli, tyle szczęścia. W końcu wrzucał kilka groszy do popiołu”.
Przy wielu okazjach ogień rozpalano rytualnie. W słowiańskiej obrzędowości gaszenie i rozpalanie ognia było ważną czynnością podejmowaną w czasie Bożego Narodzenia. Ogień gaszono w Wigilią lub na Trzech Króli, ponownie zapalano go następnego dnia, na przykład od kościelnych świec. Dbano, aby ogień ten nie zgasł przez cały rok. Ogień rozpalony rytualnie miał niezwykłe właściwości. Przykładowo poświęcone w Niedzielę Palmową nadpalone gałązki wierzbowe wiązano w krzyżyki i zatykano na polu, co miała uchronić uprawy przed suszą i gradobiciem.
Ogień przynależał do sfery sacrum, objęty był zatem tabu. Do ognia nie wolno było pluć oraz gasić go moczem (śmiertelnikowi plującemu w ogień, według wierzeń słowiańskich, po śmierci diabli każą lizać kamień rozgrzany do czerwoności). Słowianie wierzyli, że położenie na blachę pieca ostrych przedmiotów, szczególnie siekiery, obrażało ogień. Ogień może mieć moc chorobotwórczą – znieważenie ognia skutkowało zachorowaniem na ból głowy.
Ognisko (lub zastępujący je piec) stanowiła symboliczne centrum życia rodziny. Wierzono, że opiekuńcze duchy przodków przebywały koło pieca. Słowianie wierzyli, że jeśli podczas palenia w piecu słychać piszczenie (mokrego drewna), to można podejrzewać, iż albo jest to pokutującej duszy (i trzeba się za nią modlić), albo też zwiastun śmierci jednego z domowników.
Ogień spełniał bardzo ważną rolę w wielu obrzędach ludowych, szczególnie obrzędach przejścia. Na przykład w słowiańskiej obrzędowości weselnej znane było zalecenie, aby orszak wracając do chaty przejechał przez specjalnie rozpalone ognisko. Po przybyciu do domu męża sadzano pannę młodą na stołku, pod którym kładziono łopatkę z żarzącymi się węglami bądź płonące polano.
Ogień miał także charakter magiczny i apotropeiczny. Blask ognia zatrzymuje demony, chroni ludzi i dobytek. W XIX wieku w Polsce panował zwyczaj, że rano w Wielką Sobotę ksiądz przed kościołem pocierał dwa krzemienie, wywołując iskrę, którą zapalał pakuły, następnie świecę i głóg: „Z zarzewiem owego głogu idą kobiety do domu, obchodzą z nim chatę, aby uchronić ją od pożaru, a rodzinę od nieszczęścia”. Magiczne znaczenie miał ogień rozpalany w Noc Sobótkową, czyli w czasie letniego przesilenia. W wielu regionach Europy nie tylko palono wówczas ogniska, ale także obiegano pola z płonącymi głowniami w rękach, kręcenia nimi nad głową sypiących iskry kręgów o staczanie po wzgórzach płonących kół. Aby wzmocnić apotropeiczne działania ognisk świętojańskich palono w nich rośliny kłujące – tarninę i jałowiec. Wokół sobótkowych ognisk zbierała się młodzież (wykluczano jednak panny z dzieckiem – posiadały niejednoznaczny status, ponieważ nie przeszły weselnego obrzędu przejścia, przez co ich macierzyństwo nie było usankcjonowane). Skakano przez rozpalone ogniska, miało to znaczenie oczyszczające i chroniące przed różnymi dolegliwościami. Dziewczyna, która nie przeskoczyła przez ogień lub nie była obecna podczas jego rozpalania podejrzewano o czarownictwo.
Ogień miał zastosowanie w praktykach leczniczych oraz we wróżbach. Najbardziej rozpowszechnione praktyki lecznicze z wykorzystaniem ognia polegały na przypiekaniu chorego miejsca, zwłaszcza przy leczeniu ran, ukąszeń, krost i wysypek. Lecznicze działanie miało także przechodzenie przez ogień lub obnoszenie ognia wokół chorego. Ogień sprawdzał się również w działaniach przeciw dolegliwościom spowodowanym czarami: „Aby usunąć rzucone przez czarownicę na dziecko uroki, zalecano na przykład by owinąć dziewięć ziarenek jęczmienia skoszonego przed wschodem słońca i spalić je na żarzących się węglach posypanych święconym zielem. Dzięki takim zabiegom, chory miał odzyskać zdrowie, a czarownica stracić na dziewięć lat swą moc”. Ogień wykorzystywano także do wróżb. Wróżenie miało polegać na pilnej obserwacji płomienia i dymu. W ten sposób miedzy innymi przepowiadano pogodę.
Bibliografia: Piotr Kowalski Kultura magiczna. Omen, przesąd, znaczenie, Warszawa 2007.
Tags: zwyczaje