Początek wiosny był wyczekiwanym momentem w tradycyjnej kulturze. Wraz z wiosną odradzało się wszelkiego życie, zaczynano prace polowe. Dlatego czasowi temu towarzyszyło wiele praktyk magicznych, mających zapewnić powodzenie w uprawie ziemi. Początek wiosny to także czas „zaklinania” przyszłości, dlatego tak dużą wagę przywiązywano do zjawisk, które wydarzyły się po raz pierwszy w nowym roku – na przykład głos kukułki miał wywróżyć długość życia lub ilość posiadanych dzieci.
Znakiem rozpoczęcia wiosny były powracające bociany, które zgodnie z tradycją ludową miały przylatywać 19 marca w dzień św. Józefa. Mawiano, że „Święty Józef Oblubieniec, otwiera wiośnie gościniec”. W wigilię tego dnia naprawiano bocianie gniazda – wierzono bowiem, że przynoszą szczęście domostwu, w którym się znajdują. Bocian symbolizował wszakże płodność, siłę i pomyślność. Tego dnia rozpoczynano także pierwsze prace polowe, stąd przysłowie: „Na święty Józwa przez pole bruzda”.
Kilka dni po wspomnieniu św. Józefa, 25 marca, przypada święto Zwiastowania Najświętszej Marii Panny zwane w tradycji ludowej świętem Matki Boskiej Roztwornej (wierzono, że tego dnia za sprawą Maryi otwiera się ziemia, aby mogła przyjąć zasiane ziarna). Matka Boska była uważana za patronkę budzącej się do życia przyrody, płodności. Również z tym dniem była związana symbolika bociana – pieczono specjalne figurki z ciasta zwane bocianimi łapami.
Ważnym zabiegiem o charakterze magicznym mającym przypieczętować koniec zimy i nadejście wiosny było palenie oraz topienie Marzanny, zwanej Śmiercichą. Marzanna to słomiana kukła, uformowana w postać człowieka, owinięta w płótno i przyozdobiona wstążkami. Symbolizować miała zimę, śmierć i wszelkie zło. Zniszczenie jej miało przywołać wiosnę, a co za tym idzie – życie. Swymi korzeniami zwyczaj ten sięgał czasów przedchrześcijańskich i był tępiony przez kościół. Marzannę niesiono w orszaku, który obchodził całą wieś. Zatrzymywano się przy każdej wodzie – większej kałuży, sadzawce i podtapiano w niej kukłę. Wynoszono Marzannę poza wieś i tam podpalano i wrzucano do rzeki. Po tryumfalnym zniszczeniu zimy wprowadzano do wsi Zielony Gaik (zwany także Nowym Latem) – wiecznie zieloną, udekorowaną gałąź, która symbolizować miała już przywołaną wiosnę. Śpiewano przy tym: „Mor ze wsi, lateczko do wsi”.
Bibliografia:
Andrzej Karczmarzewski Ludowe obrzędy doroczne w Polsce południowo-wschodniej, Rzeszów 2011.
Barbara Ogrodowska Święta polskie – tradycja i obyczaj, Warszawa 1996.
Zdjęcie główne: Bociany, fot. Grzegorz Oloś (http://www.muzeumetnograficzne.rzeszow.pl)
Tags: zwyczaje