Chleb dla wielu stanowi jeden z najbardziej podstawowych składników wyżywienia. Jest ogólnie dostępny i powszechny, a zajmuje przy tym ważne miejsce na polskim stole. Choć pewne jego role i funkcje zostały już dawno zapomniane nadal stanowi on ważną część naszego dziedzictwa kulturowego.
Pewnie nie raz nam samym zdarzyło się pocałować chleb, który upadł na ziemię lub poczuć pewne zahamowanie przed wyrzucenie go do kosza. Na ogół odczuwamy, czasami nieuzasadniony, wielki szacunek do chleba. Dawniej obecny był on niemalże w każdym obrządku i rytuale, gdzie traktowano go jako symbol pomyślności, dostatku i urodzaju.
Sam proces wypiekania chleba nie należał do najprostszych. Należało pamiętać o wielu regułach, przepisach, nakazach oraz zakazach, którym trzeba było się bezwzględnie przyporządkować.
Chleb pełnił znaczącą rolę w obrzędach dorocznych, jak i wszelkich uroczystościach rodzinnych. Jednym z najważniejszych wypieków, z którym spotykał się człowiek na drodze swego życia był korowaj (kołacz – centrum Polski), czyli chlebek weselny. Zwyczaj pieczenia korowaja przywędrował do nas zza wschodniej granicy – jego kolebką były Ukraina, Rosja, Białoruś, a nawet Serbia. W Polsce można było się na niego natknąć na Podlasiu, Lubelszczyźnie czy Suwalszczyźnie.
Wyrabiany był tylko z najlepszej mąki, najczęściej pszennej lub bardzo drobno zmielonej żytniej, do której dolewano wodę nabraną o wschodzie słońca z jakiegoś wyjątkowego miejsca np. spotkania dwóch strumyków. Do ciasta chlebowego powstałego na zakwasie często dodawano jajka i mleko.
Pieczywo to można było piec tylko raz, więc dokładano wszelkich starań podczas przygotowań. Wdowom i wdowcom korowaja nie pieczono, gdyż „weselny chleb wprowadza oboje młodych w tajemnicę tworzenia życia, tajemnicę, którą objawić można tylko raz.”
Zaszczyt pieczenia przypadał tylko i wyłącznie kobietom, które nazywano korowajnicami. Czyniono to zazwyczaj ostatniego dnia przed ślubem. Zdarzało się, iż w niektórych regionach był wypiekany i u młodej i u młodego.
Całemu obrządkowi pieczenia korowaja towarzyszyły pieśni. Kobiety śpiewały, tańczyły, skakały i klaskały. Zwracano wielką uwagę na kolejność pieśni, błogosławieństwa itd. Nie wolno było pominąć żadnego elementu, gdyż mogło to pozbawić korowaj całej mocy.
Jego forma i kształt zależały od regionu, np. w Małopolsce i na wschodzie pieczono jeden większy chleb, zaś w centrum Polski kilka mniejszych. Dekorowany był przeróżnymi zdobieniami – ptaszkami, zajączkami, lalkami, wyciśniętymi kubkiem rozetami, kwiatami itp. Ozdoby miały przywoływać symbolikę związaną z płodnością, płciowością i kontaktem z duchami.
Korowaj wkładano do pieca za pomocą specjalnej łopaty, bardzo ostrożnie, by ozdoby nie odpadły (co oznaczałoby odejście żony od męża) oraz by chleb nie popękał (śmierć jednego z małżonków). W upieczony już chleb wtykano gałązki, jarzębinę, jemiołę, kwiaty, orzechy, a nawet rózgę weselną. Tak przygotowany lądował na wieku od dzieży, a następnie zostawał przeniesiony do komory.
W domu rodzinnym młodej odbywało się dzielenia korowaja. Wynoszono go z komory w towarzystwie śpiewów i tańców. Krojeniem zajmował się starosta weselny, który częstował gości w ściśle określonej kolejności – najpierw młodych, rodziców, starszych gości, muzykantów, młodzież oraz dzieci. Często wywołany weselnik składał wtedy podarek młodym („na datek”). Korowaj roznoszono również po wsi i częstowano sąsiadów niezaproszonych na wesele.
W obrządkach weselnych prócz korowaja ważne miejsce zajmowały także inne wypieki, np. szyszki, gąski – które młoda rozdawała gościom w drodze do kościoła, koguciki, kokoszki, orzechy (pałeczki), kaczuszki, laleczki itd. Niekiedy pieczono także specjalne bułeczki dla pary młodej – większą szyszkę i miesiąc, które zjadano rankiem po pierwszej wspólnej nocy.
Motyw obdarowania chlebem zawsze był nieodłącznym elementem wesela. Współcześnie również spotkamy się z obrzędowym i uroczystym charakterem pieczywa – młodzi witani są chlebem i solą. Zauważamy także, iż funkcje korowaja przejął poniekąd tort weselny, którego krojenie jest jednym z ważniejszych punktów przyjęcia weselnego.
W niektórych regionach Polski, by zachować tradycję, dawną kulturę i umiejętności, organizowane są festiwale, podczas których prezentowane są pieczywa obrzędowe, np. „Festiwal Korowaja Mielnickiego” w Mielniku (woj. podlaskie) oraz różnego typu widowiska, np. „Toczenie korowaja”.
Więcej: Chleb w tradycji ludowej – Irena Kubiak
Tags: zwyczaje