Adwent rozpoczynał w kościele nowy rok liturgiczny. Zaczynał się w pierwszą sobotę po św. Andrzeju. W czasie adwentu obowiązywał zakaz urządzania wesel i zabaw, picia alkoholu, gry na instrumentach, śpiewów (poza śpiewami kościelnymi) oraz gry w karty. Należało pościć (w niektórych regionach zachowywano post trzy dni w tygodniu: środę, piątek i sobotę (powstrzymywano się wówczas nawet od spożywania nabiału). Uczęszczano na poranne msze zwane Roratami lub Jutrznią.
Ostatnią zabawą towarzyszką przed adwentem były Andrzejki, zwane także Jędrzejkami lub Jędrzejówkami, które odbywały się wieczorem 29 listopada, w wigilię św. Andrzeja. Był to dla dziewcząt wieczór wróżb miłosnych i matrymonialnych. Jak mawiano: „W dzień świętego Andrzeja, pannom z wróżby nadzieja!”. Wróżono na różne sposoby. Popularną wróżbą było lanie roztopionego wosku i wyczytywanie z jego kształtu przyszłości. Ustawiano także buty jeden za drugim – której dziewczyny but pierwszy dotknął progu, ta najszybciej wyjdzie za mąż. Dziewczęta piekły specjalne placki z mąki zmielonej w żarnach na opak. Placki te dawały psu, której placek został zjedzony pierwszy ta niebawem miała wyjść za mąż. Przepowiadano swoją przyszłość losując drobne przedmioty ukryte pod miskami. Pierścionek lub wstążka z czepka wróżyła zamążpójście, listek ruty oznaczał staropanieństwo, różaniec – pójście ko klasztoru, zaś lalka urodzenie nieślubnego dziecka.
W związku z nadchodzącym zimowym przesileniem, czas adwentu wzmożona była działalność sił nadprzyrodzonych. Obowiązywał zakaz pracy w polu – w tym czasie ziemia odpoczywała.
W długie jesienne wieczory kobiety spotykały się i wspólnie darły pierze (były to tak zwane podskubki) oraz przędły len i konopie. Była to okazja do spotkań towarzyskich, plotek, opowiadania rozmaitych historii, często o czarownicach, utopcach i innych ddemoanch. Był to czas kojarzenia par – na terenach wschodnich adwent z tego powodu nazywany bywał swadziebnym. Pod oknami chaty, w której zbierały się kobiety i młode dziewczęta podkradali się parobcy i straszyli panny stukając w okna. Był to także pretekst, aby odprowadzić pannę do domu. Bywało, ze takie spotkania, wbrew napomnieniom księży, zamieniały się w wesołą zabawę.
W ostatnich dniach adwentu przygotowywano się do świąt Bożego Narodzenia. Bielono wnętrza izb, bito świnie, mielono pszenicę. Gospodynie prały bieliznę, porządkowały obejścia i przygotowywały pożywienie. Chłopcy przygotowywali się do kolędowania. Na Pomorzu obchody kolędnicze zaczynano już w adwencie na znak, że Boże Narodzenie jest już blisko.
Ostatnim dniem adwentu była Wigilia Bożego Narodzenia.
Bibliografia:
Barbara Ogrodowska Święta polskie – tradycje i obyczaj, Warszawa 1996.
Źródło zdjęcia:
http://or-bad.horyniec.info
Tags: zwyczaje