Redyk to uroczyste wyjście z owcami na pastwiska na górskich halach. Kierdel, czyli wielkie stado owiec wyrusza na wypas 24 kwietnia na świętego Wojciecha, a jesienią zwierzęta sprowadzane są w dzień św. Michała Archanioła 29 września. Zawsze po Wielkanocy, kiedy młode trawy pokrywają hale, bacowie z pomocą juhasów wypędzają owce na pastwiska i pozostają tam aż do jesieni.
Redykowi towarzyszą zawsze tradycyjne obrzędy. Kiedy baca dotrze z owcami na halę, rozpala ognisko w bacówce i pilnuje, aby nie zgasło, ponieważ przynosi to zły znak. Na polanie wbijana jest jodłowa gałąź, tzw. mojka, która ma symbolizować zdrowię i siłę wszystkich obecnych na hali. Następnie kierdel jast zaganiany wokół niej trzykrotnie – ma to na celu zespolenie owiec w jedną gromadę i zapobieganie ucieczkom pojedyńczych zwierząt. Rolą bacy jest pociągnięcie owiec za sobą, pomaga sobie przy tym solą, którą posypuje stado. Juhasi z pomocą psów i gwizdów podrywają stado oraz pilnują, aby owce szły za bacą. Źle wróżyły owce, które wypadły poza okręg. Wierzono, że ile owiec wypadnie poza krąg tyle zginie w nadchodzącym sezonie.
Kolejnym zwyczajem na polanie jest odmawianie modlitwy za szczęście i pomyślność. Baca stoi wśród owiec, obok niego klęczą juhasi. Odmawia się zazwyczaj Ojcze Nasz i Zdrowaś Maryjo.
Ważnym elementem redyku jest liczenie. Polega na wpuszczaniu pojedynczo zwierząt do koszaru. Liczenie odbywa się do dziesiątki. Za każde dziesięć owiec juhas odcina jedną kreskę na desce. Zazwyczaj kilku juhasów jest zaangażowanych w liczenie aby uniknąć pomyłki. Jest to niezwykle ważne przy rozliczeniu się z gospodarzami, którzy oddają swe owce.
Redyk jesienny zwany jest gwarowo „osod”. Nazwa pochodzi od nazwy osadzić, czyli odprowadzić owce do poszczególnych gospodarstw. Redyk jest reliktem dawnej gospodarki pasterskiej, typowej dla wielu regionów Podhala.
Tags: Podhale zwyczaje